Choć mamy dopiero luty i środek kalendarzowej zimy, właściciele psów i amatorzy leśnych spacerów, mierzą się już ze wzmożoną aktywnością kleszczy. Niestety, już krótki spacer wystarczy, żeby czworonogi złapały nawet kilka kleszczy, o czym donoszą m.in. mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego.
Poszłam nad Wisłę z psem i po tym krótkim spacerze znalazłam w sierści sześć kleszczy. Siódmego zdjęłam z własnych spodni. Moja sunia nie miała jeszcze obroży przeciwkleszczowej, bo przecież jest dopiero luty. Nie przyszło mi do głowy, że będą atakować już o tej porze roku — relacjonuje Kinga Jabłońska z toruńskiej dzielnicy Mokre, cytowana przez "Gazetę Pomorską".
Kleszczom sprzyja wyjątkowo łagodna lutowa aura. Jest ciepło, a okresami nawet bardzo ciepło. Zdarzały się w tym miesiącu dni, w których temperatura dobijała do 10, a lokalnie przekraczała nawet 15 stopni Celsjusza. Do tego jest wilgotno, co kleszcze bardzo lubią. Jeśli warunki atmosferyczne się nie zmienią, problem kleszczy będzie się tylko nasilał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coraz poważniejszym problemem będą także nowe gatunki kleszczy. Docierają one coraz dalej na północ, co ma głównie związek z migracją dzikich ptaków. Choć już wcześniej pojawiały się w Europie kleszcze afrykańskie, to nie były w stanie przetrwać zim i nie stanowiły większego problemu. Niestety, zmiana klimatu i wzrost temperatur sprawiają, że afrykańskie kleszcze coraz lepiej radzą sobie w Europie.
Nowe gatunki kleszczy to nowe choroby
Do tej pory w Europie dominowały dwa gatunki kleszczy. Mowa o kleszczu pospolitym (xodes ricinus) i kleszczu łąkowym (dermacentor reticulatus). W ostatnim czasie obserwuje się coraz częstsze występowanie przedstawicieli gatunków Amblyomma oraz Haemaphysalis, a wraz z nimi pojawienie się chorób, których w naszych szerokościach geograficznych nie notowano.
Dla przykładu kleszcz Amblyomma variegatum jest nosicielem bakterii Leptospira, które prowadzą do leptospirozy. Chorobie towarzyszą objawy charakterystyczne dla grypy, a więc gorączka, dreszcze, bóle głowy, kaszel, czy bóle mięśni. Część chorych może doświadczać cech zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych z bólami głowy i sztywnością karku. W większości przypadków objawy same ustępują po kilku lub kilkunastu dniach.
Kleszcze wschodnioazjatyckie z gatunku Haemaphysalis longicornis przenoszą z kolei gorączkę plamistą. Choroba ta może mieć bardzo poważne konsekwencje. Nieleczona prowadzi do paraliżu, utraty słuchu, martwicy kończyn, a nawet do śmierci. Obecność tego gatunku odnotowano do tej pory m.in. we Włoszech i Niemczech.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.