4 listopada 2023 r. około 3 nad ranem, Pan Adrian podjął jeden z ostatnich tej nocy kursów. Siedzący z tyłu klient, z jak dotąd niewiadomych pobudek zaatakował kierowcę. Napastnik poraził taksówkarza paralizatorem, pobił teleskopową pałką i próbował poderżnąć gardło.
Na koniec porzucił na mrozie na niemal pewną śmierć. Na szczęście policja bardzo szybko odnalazła poszkodowanego 25-latka.
Pani Ewa opisuje jakich obrażeń doznał jej brat. "Trafił do szpitala w stanie hipotermii, w stanie ciężkim, bezpośrednio zagrażającym życiu. Po pierwszych badaniach stwierdzono: uraz nerwów i rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym kręgosłupa, otwartą ranę szyi, zwichnięcie ze złamaniem wielołamowym lewego ramienia, niedowład połowiczy prawostronny."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze rokowania były bardzo pesymistyczne. Na szczęście lekarze pomylili się w ocenie zdrowia Pana Adriana. Silny organizm i wola walki poskutkowały dobrymi efektami rehabilitacji.
"Neurochirurdzy postawili diagnozę - Adrian będzie leżący. Aktualnie siedzi sam na wózku. Jego prawa noga zaczęła pracować, a nasz brat stawia dzięki temu pierwsze kroki przy pomocy balkoniku i pod opieką rehabilitantów." - tak opisuje stan zdrowia brata Pani Ewa.
Mężczyzna cały czas jest pod opieką specjalistów. Jednak rehabilitacja z NFZ kończy się w marcu. Powrót do pełnej sprawności z całą pewnością potrwa dłużej. Dlatego rodzina Pan Adriana prosi o pomoc. Już teraz założyła zbiórkę.
Czytaj także: Koszmarny wypadek emeryta. Stracił życie odśnieżając
Sprawca napaści okazał się 27-letni mężczyzna, który został tymczasowo aresztowany. Niedługo stanie przed sądem. Prokurator postawił mu zarzut usiłowania zabójstwa. Za zarzucane przestępstwo grozi mu kara nie krótsza niż 15 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.