Niebezpieczne zdarzenie zostało nagrane na jednej z ulic Wrocławia. Autor po zarejestrowaniu materiału postanowił przekazać go kanałowi STOP CHAM. Kilka dni później filmik został opublikowany na YouTube. Wideo dla widzów o mocnych nerwach może być przestrogą zarówno dla jeżdżących na hulajnogach elektrycznych, jak i pieszych.
Wideo zarejestrowano 9 września chwilę po godzinie 7:00. Nagrywający stał za autobusem komunikacji miejskiej, który zatrzymał się na przystanku. Nagle wyszły z niego dwie pasażerki, a za ich plecami pojawiła się kobieta jadąca hulajnogą elektryczną. Niestety kierująca nie zdążyła zareagować, dlatego potrąciła jedną z pieszych.
O dziwo obronną ręką ze starcia z hulajnogą wyszła piesza. Pasażerka, która opuściła autobus została uratowana przed upadkiem przez osobę, z którą szła. Ponadto sprawczyni zamieszania zahaczyła tylko o jej nogę, a nie z impetem wjechała w jej plecy. Poruszająca się jednośladem miała zdecydowanie mniej szczęścia, gdyż po zahaczeniu kobiety upadła z impetem na chodnik, uderzając w kosz na śmieci.
Czytaj także: Szojgu wezwany na dywanik? Posłowie chcą go przesłuchać
Nie wiadomo, czy któraś z kobiet poniosła obrażenia. Najgorzej wyglądał upadek sprawczyni zamieszania, która podniosła się z chodnika dopiero po kilkudziesięciu sekundach. Niezwłocznie pojawiło się obok niej kilka osób. Internauci zwrócili uwagę w komentarzach, że kierująca hulajnogą nie wzięła pod uwagę, że ktoś może wysiąść z autobusu.
Kto by przewidział, że z autobusu może ktoś wysiąść? - zapytał z przekąsem internauta.
Jeśli nie ma ścieżki rowerowe to jedzie się hulajnogą z prędkością pieszego, czyli 4-5km/h - napisał komentujący.