Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Kobieta przyjęła uchodźców. Do drzwi zapukała policja i opieka społeczna

Wojna w Ukrainie wydobyła z Polaków ogromne pokłady życzliwości. Niestety, pomoc przybyszom zza wschodniej granicy czasami wiąże się z zaskakującymi problemami. Do nietypowej sytuacji doszło w Lublinie. Jak opisuje "Dziennik Wschodni", jedna z mieszkanek miasta zdecydowała się przyjąć uchodźców, jednak kilka dni później do jej drzwi zapukali urzędnicy oraz policja.

Kobieta przyjęła uchodźców. Do drzwi zapukała policja i opieka społeczna
Kobieta przyjęła uchodźców. Opieka społeczna zabrała ich z domu (PAP, PAP/Darek Delmanowicz)

Trwa już trzynasty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Minionej nocy zbombardowane zostały kolejne miasta. Kobiety, dzieci i osoby starsze uciekają z ogarniętego wojną kraju. Najwięcej osób, już ponad milion, dotarło do Polski.

Tysiące uchodźców ulokowano w Warszawie, jednak najwięcej wciąż jest ich w przygranicznych województwach: podkarpackim i lubelskim. Pani Magda z Lublina, której historie opisuje "Dziennik Wschodni", postanowiła przyjąć uciekające przed wojną osoby do swojego domu.

W internecie kobieta ogłosiła, że przygotowuje lokum, ale potrzebowała wsparcia w umeblowaniu pokoi, kuchni i łazienki. Odzew był natychmiastowy.

W czwartek z krewnymi męża pojechaliśmy na trzy samochody do Hrubieszowa. Zabraliśmy stamtąd 12 osób i przywieźliśmy do nas - opowiada pani Magda. - To było 7 kobiet i 5 dzieci. Dwie z tych pań nie były zadowolone z warunków, mówiły że jest za głośno, więc odwiozłam je do punktu recepcyjnego w Zamościu. Pozostałe osoby zostały - relacjonuje kobieta.

Ukrainki chciały nowy lokal

Wspomniane warunki kilka dni później stały się źródłem niemałego zamieszania. Do Ukrainek przyjechały urzędniczki z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pojawił się również strażak z Chomęcisk, który miał przetransportować bagaże cudzoziemek. Jak czytamy, na miejsce dotarła również policja. Dlaczego?

Kobieta usłyszała, że warunki mieszkalne były dla Ukrainek nie do zaakceptowania. Jak podkreśla Anna Molas, kierownik GOPS, kobiety poprosiły urzędniczki o znalezienie nowego lokum.

Obiecałyśmy się zorientować, uprzedzając, że być może kilka dni jednak zostaną tam, gdzie są. Ale po powrocie do urzędu okazało się, że te panie mogą być zakwaterowane w dawnym pałacu w Udryczach (prywatni właściciele oddali tam do dyspozycji uchodźców pensjonat i domki - red.) - podsumowała Magdalena Denkiewicz-Proć, pracownica GOPS.
Zobacz także: Zatrzymanie konwoju rosyjskiego. Gen. Koziej tłumaczy
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Dramatyczny finał
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
EuroBasket 2025. Litwa z ogromną przewagą pokonała Polskę
Chaos na pokładzie. Turystka rozebrała się do naga podczas lotu
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić