Do zdarzenia doszło we wtorek (11 czerwca) po godz. 12:00. Dopiero teraz jednak ta sytuacja ujrzała światło dzienne - o wszystkim donosi "Fakt".
Okazuje się, że pijana opiekunka przyszła odebrać z placówki trzyletnie dziecko. Miała już pod opieką półtorarocznego malucha. Personel wykazał się odpowiednią postawą: dziecka nie wydał, a jednocześnie od razu wezwał policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
48-latka z ledwością utrzymywała się na nogach. Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze z komisariatu na warszawskim Bemowie, potwierdzili, że opiekunka jest nietrzeźwa.
Wydmuchała aż 2,5 promila alkoholu. Jakby tego było mało, w torebce kobiety znaleziono butelkę wódki.
Warszawa. Opiekunka usłyszała trzy zarzuty
W trakcie interwencji kobieta była bardzo agresywna. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu 48-latki. Gdy wytrzeźwiała, usłyszała trzy zarzuty.
Pierwszy z nich dotyczył narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z ciążącym obowiązkiem opieki. Pozostałe dwa zarzuty odnosiły się do znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Za te przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - poinformowała w rozmowie z "Faktem" nadkomisarz Marta Sulowska z bemowskiej komendy policji.