Takie sceny dzieją się nie tylko w filmach, ale także w realnym życiu. Cała sytuacja wydarzyła się w nocy 10 listopada na oddziale noworodkowym w Trzciance w Wielkopolsce. Przed godziną 2:00 żona Marcina Albrechta - dostała silnych skurczów.
Czytaj także: Dramat na lotnisku w Peru. To selfie poznał cały świat
Mężczyzna ma spore doświadczenie i wiedzę w tym temacie, gdyż w drodze było ich już trzecie dziecko. Marcin zareagował błyskawicznie i po raz pierwszy tej nocy zachował chłodną głowę.
Ubraliśmy się, chwyciliśmy spakowane wcześniej walizki i wsiedliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do Trzcianki, około 20 km od naszego domu. Po drodze mijaliśmy sarny przy lesie, klakson wciskałem chyba co minutę, żeby nie wyskoczyły na drogę. Spokojnie nie było, tylko coraz bardziej czułem, że droga którą pokonuje się w 20 minut trwa wiecznie - opowiada w rozmowie z "Faktem" mąż pani Emilii, Marcin Albrecht.
W pewnym momencie sytuacja zrobiła się bardzo gorąca. Gdy mężczyzna rozglądał się w poszukiwaniu pomocy, jego żona zaczęła krzyczeń, że... zaczyna rodzić. Marcin po raz kolejny tej nocy musiał zachować stalowe nerwy. Jak czytamy w dzienniku, mężczyzna położył żonę na podłogę, zdjąć dolną część ubrań i zaczął odbierać poród.
Nie zapomnę do końca życia wzroku malutkiej dziewczynki i jej pierwszego płaczu - opowiada wzruszony pan Marcin(...) - Widziałem główkę, jak wychodzi. Krzyczałem pomocy, serce biło jak szalone. Zdjąłem kurtkę, położyłem na podłogę i chwyciłem główkę. Malutka nie otworzyła oczu od razu. Myśli kłębiły się, czy ona żyje. Na granicy myśli o życiu i śmierci, włożyłem mały palec do jej buzi, żeby zobaczyć czy tam są wody, krew. Otworzyła oczy i zaczęła płakać - relacjonuje wzruszony mężczyzna.
Mężczyzna odebrał poród. Zadziałał instynkt
Mężczyzna spisał się na medal. W momentach wielkiego stresu, Człowiek działa instynktownie, jak automat. W jego przypadku pomocne okazały się praktyki podczas zajęć w szkole rodzenia. Po chwili na korytarz przybiegł ratownik, który zabrał kobietę na porodówkę. Tam Emilia i Rozalia dostały już fachową pomoc.