Okazuje się, że Polacy wydali na samą karmę ponad 730 milionów złotych. Tak wysoka kwota wynika nie tylko ze świetnych standardów utrzymania zwierząt domowych przez naszych rodaków. To również skutek inflacji.
Samo jedzenie dla psa czy kota to ponad 500 złotych miesięcznie. Jeżeli dodamy do tego ewentualne akcesoria, wizyty u weterynarza, leki i szczepienia, to roczny koszt posiadania domowego pupila znacznie przekroczy wskazane na początku 7000 złotych.
Inflacja wpływa na plany właścicieli zwierząt!
Wśród właścicieli zwierząt domowych krąży nawet powiedzenie, że teraz dużo tańsze jest jedzenie dla ludzi, niż karma dla psa czy kota.
Fakt rozmawiał z posiadaczami zwierząt domowych. Ci zwracają uwagę na problem i zaznaczają, że inflacja ogranicza np. ich plany adopcyjne dotyczące kolejnych psów czy kotów.
Karmę dla psa kupuję w internecie, bo, mimo że ceny poszybowały w górę, to jest taniej niż w stacjonarnym punkcie. Wcześniej płaciłem za 1,5 kg paczkę około 50 zł, a teraz kosztuje ponad 90 zł, niekiedy nawet więcej. Początkowo myślałem, żeby przygarnąć drugiego pieska, ale przez wysokie ceny, to teraz niemożliwe - mówi Faktowi Szczepan Ryczek z Lubina, właściciel niepełnosprawnej suczki.
Również jedzenie dla kota bardzo zdrożało.
Czytaj także: Zobaczyła ją na chodniku. "Łzy poleciały strumieniem"
Karma dla psa kosztuje mnie ok. 200 zł miesięcznie, a dla kota to nawet 350 zł. Rzeczywiście żywienie zwierzęcia jest sporym obciążeniem dla budżetu domowego - wskazuje jedna z właścicielek czworonoga w rozmowie z Faktem.
Pracownicy sklepów zoologicznych czy marketów widzą problem i zaznaczają, że skok może doskwierać konsumentom. Nawet tańsze jedzenie dla zwierząt domowych wzrosło o 10 złotych na jednym opakowaniu. To naprawdę dużo!