Temat szpitalnego jedzenia wraca jak bumerang, a mimo to pozostaje nierozwiązany od lat. Z wagi problemu i jego rozmiarów zdają sobie sprawę polscy politycy i co jakiś czas zapowiadają zmiany.
Kolejny projekt tego typu znalazł się wśród wyborczych obietnic PiS. "Dobry posiłek w szpitalu" miałby gwarantować zdrową i zbilansowaną dietę dla wszystkich pacjentów przebywających na obserwacji w placówkach leczniczych.
Nim jednak dojdzie do zmian, pacjenci muszą uzbroić się w cierpliwość. Także ci najmłodsi. Pokazuje to wpis zbulwersowanej matki, która w sieci opublikowała zdjęcie kolacji, jaką zaserwowano w nowotarskim szpitalu dwuletniemu dziecku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biały chleb z polepszaczem, porcja masła i nie pokrojony pomidor, a do tego liść sałaty ubrudzony ziemią, to posiłek jaki dostał maluch.
Szkoda że nie było mnie w sali jak pani to zostawiła, bo chętnie bym ją poczęstowała tą sałatą. Wstyd - komentuje zbulwersowana sytuacją matka.
I nie tylko brud na liściu sałaty podany małemu dziecku na szpitalną kolację bulwersuje internautów. W komentarzach pod postem oburzonej matki zwracają oni uwagę jeszcze na jedną, niemniej ważną rzecz.
"Dwuletnie dziecko nie zrobi sobie kanapki. Mogłyby te panie co rozdają trochę pomyśleć" - zauważa jedna z internautek.
Rodzice zwracają uwagę na to, że nie zawsze z małymi dziećmi mogą być rodzice, a ćwiartka pomidora ze skórką w tym wypadku może stanowić problem.
I choć pojawia się wiele opinii, że panie rozwożące jedzenie nie mają wpływu na to w jakiej formie wychodzi ono z kuchni, jedna z osób zauważa, że "nic by się nie stało, gdyby jedno czy dwoje dzieci nakarmiły".
Czytaj także: "Tak kończą weganie". Pokazała co jej dali na obiad
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.