Choć w wielu parafiach kolęda odbywa się w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym, nie jest to wymóg wynikający wprost z prawa kanonicznego. Jak wskazuje portal "Fakt", to nie określa bowiem terminu, w jakich księża powinni odwiedzać wiernych w ich domach. W części kolędy zaczynają się już w listopadzie.
Coraz więcej parafii organizuje takie wizyty tylko dla tych parafian, którzy zaproszą do siebie kapłana. Kolęda na życzenie to jednak dopiero początek. W niektórych wspólnotach wierni dostają od swoich duszpasterzy dokładne wytyczne, co do przebiegu kolędy. Jak wskazuje dziennik, taką listę otrzymali wierni z Parafii św. Andrzeja Boboli w Swarożynie (woj. pomorskie).
W siedmiopunktowym planie uwagę zwraca kwestia, dotycząca zorganizowania transportu dla kolędującego księdza. "Radnych z danej części Parafii proszę o zorganizowanie pojazdu — 15 minut przed rozpoczęciem kolędy" - cytuje wytyczną "Fakt". Nie jest to wyjątek - tego typu apele pojawiają się też w innych parafiach w różnych częściach kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolęda i "uregulowanie należności"
Duchowny ze wspomnianej parafii w Swarożynie przypomniał także swoim parafianom, że w naszym kraju "parafie utrzymują się z ofiar składanych przez wiernych". Duchowny wspomniał, że spadająca liczba wiernych uczestniczących w życiu parafii mocno odbiła się na kościelnym budżecie.
Raz w miesiącu jest kolekta na inwestycje parafialne; przez cały rok, w dogodnym czasie, każda Rodzina może złożyć ofiarę w kopercie lub wpłacić na konto Parafii; przez cały rok do skarbonek w kościele można składać ofiary na dekorację kościoła i sprzątanie — serdecznie dziękuję tym osobom, które wypełniają to zadanie (a tym, którzy tego nie czynią proszę, by w czasie kolędy uzupełnić zaległości) - cytuje komunikat portal "Fakt".
Duchowy zaapelował do wiernych, aby ci wzięli współodpowiedzialność za Kościół, a nie przypominali sobie o nim, kiedy zachodzi taka potrzeba.