Granica Finlandii z Rosją ma 1340 kilometrów długości. Szczególnie często przypominano ten fakt, kiedy skandynawskie państwo dołączyło do Paku Północnoatlantyckiego. Teraz pojawiają się kolejne doniesienia.
Finlandia zamknęła cztery najważniejsze przejścia graniczne z Rosją. Decyzja została podjęła w związku z coraz większym napływem migrantów. Punkty zostaną zamknięte w nocy z piątku na sobotę a obostrzenia będą obowiązywać przez trzy miesiące do 18 lutego.
Szefowa MSW Maria Rantanen przyznała, że prawdopodobnie kierowanie migrantów do Finlandii jest związane z działalnością państwa lub innego podmiotu.
W okresie od sierpnia do początku listopada fińska straż graniczna odnotowała niecałe 100 przypadków przejścia granicy przez osoby bez dokumentów. Tymczasem w środę osób chcących otrzymać azyl było 75, a dzień wcześniej 55.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny kraj chce zamknąć granicę z Rosją
Inne państwa są także zaniepokojone tą sytuacją. Estonia rozważa zamknięcie wszystkich przejść granicznych. Możliwe bowiem, że Rosjanie będą kierować tam migrantów, którzy nie przedostaną się przez granicę z Finlandią.
Podobnie jest także w Norwegii. - Jesteśmy gotowi podjąć działania, a w ostateczności zamknąć granicę, jeśli zajdzie taka potrzeba - powiedziała NRK Emilie Enger Mehl, minister sprawiedliwości.
Granica Norwegii z Rosją ma 197,7 km. W porównaniu z Finlandią to niewiele, ale i taka długość wystarczy, by siać zamieszanie w tym skandynawskim kraju.
Co ciekawe, na granicy Norwegii i Rosji znajduje się płot. W sierpniu informowano, że zostanie on zmodernizowany. Konstrukcja nie powstała jednak po to, by zapobiec przedostawaniu się przez nielegalnych migrantów. Rosjanie skarżyli się, że norweskie renifery wypasają się na ich ziemiach i niszczą porosty. Dlatego też na granicy norwesko-rosyjskiej pojawiły się umocnienia.
Wojna hybrydowa?
Pamiętajmy, że akcje z nielegalnymi migrantami były także elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś z Polską. Nasilenie presji migracyjnej nastąpiło od maja 2021 roku. Od sierpnia do listopada nastąpiła kulminacja kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Niestety, inspirowany przez Kreml reżim bezczelnie wykorzystał Bogu ducha winnych ludzi do swoich politycznych celów. Wielu z nich zmarło z wycieńczenia.
Istnieje podejrzenie, że to samo może powtórzyć się w krajach skandynawskich. Tym bardziej, że Finlandia dołączyła do NATO, a w kolejce czeka już Szwecja.