W minionym tygodniu jednym z głównych tematów w Polsce stało się zatrzymanie przez prokuraturę kilku księży z diecezji sosnowieckiej. Mężczyźni usłyszeć mieli zarzuty związane z pedofilią, co spowodowało wznowienie debaty w kraju na temat reakcji polskiego Kościoła na coraz większą liczbą wykrywanych tego typu przestępstw wśród duchownych.
Jak w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" podkreśla ks. dr Grzegorz Strzelczyk, który na co dzień pomaga ofiarom skrzywdzonym przez Kościół, najgorszym co można zrobić, jest obarczanie winą osoby skrzywdzonej. Choć z każdym rokiem jest to coraz rzadszym zjawiskiem, wciąż wiele osób nie zgłasza przestępstw z obawy przed reakcją ich najbliższego otoczenia.
To właśnie z powodu obaw związanych z mówieniem o krzywdzie wyrządzonej przez duchownych, wciąż wiele spraw nie zostało rozwiązanych. Pomóc ma w tym planowana ogólnopolska komisja kościelna, która przebada kwestię przestępstw w Kościele co najmniej od końca II wojny światowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wściekłość przekuta w nacisk na władze kościelne
Jeżeli chodzi o Kościół, to już trochę "ogarnęliśmy" temat, natomiast jego skala nie jest dla nas do końca jasna. Czekamy na to, żeby została wreszcie powołana ogólnopolska komisja kościelna, niezależna od KEP, która przebada tę kwestię co najmniej od końca II wojny i pomoże stanąć w prawdzie. Mam nadzieję, że ona w końcu powstanie, bo tylko wtedy będziemy mogli zrobić to "do gruntu" - podkreśla w rozmowie z dziennikiem duchowny.
Duchowny zauważa również, że rośnie wzburzenie i niechęć do tego, jak dziś w tej sprawie funkcjonuje Kościół. Jest to dla niego w pełni zrozumiałe. Ksiądz dr Grzegorz Strzelczyk widzi w tym także ogromną szansę, aby złość przekuć w nacisk wywierany na władze kościelne oraz organy ścigania, by te jeszcze bardziej zaangażowały się w rozwiązanie spraw pedofili w Kościele.
Marzę, żeby osoby które stykają się z czymś takim i są wzburzone, domagały się oczyszczenia. To znaczy, żeby tę siłę którą daje gniew w takich sytuacjach wykorzystać na wywarcie nacisku na przełożonych kościelnych, organy ścigania, władze państwowe, żeby wszyscy dzierżący jakąś władzę zabrali się za rozwiązanie problemów z odpowiednią siłą i dogłębnie przeorali to, co się da.