Tulawirus to wirus, który występuje u mysz polnych. Okazuje się, że patogen może zagrażać również człowiekowi. Do pierwszego zakażenia doszło na terenie Niemiec. Badaniem zakażonego mężczyzny zajęli się naukowcy z Instytutu Friedricha Loefflera i Szpitala Charité. Wyniki opublikowali w piśmie "Emerging Infectious Diseases".
O zakażonym wiadomo tyle, że to mężczyzna w młodym wieku. Do szpitala trafił z ostrą niewydolnością nerek. Badania potwierdziły chorobę z grupy hantawirusową, kolejne z kolei dowiodły zakażenia tulawirusem, które należą właśnie do tej grupy.
Tulawirus tak, jak COVID-19 jest patogenem z grupy RNA. Różnica polega na tym, że tulawirusem ludzie nie zakażają się między sobą.
Hantawirusy to patogeny, którymi zarazić można się przede wszystkim od gryzoni. Wystarczy kontakt uszkodzonej skóry lub błon śluzowych w wyniku ugryzienia przez zwierzę. Wirusa można złapać również drogą kropelkową.
Objawy zakażenia podobne są do grypy. Gorączka, ból mięśni, dreszcze, często nudności i wymioty. Mogą prowadzić do niewydolności nerek.. Na hantawirusy i wszelkie im pochodne takie, jak tulawirusy nie ma leku ani szczepionki. Leczyć można jedynie objawy.