Portal Gazeta.pl przywołuje raport opublikowany przez Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego USA. Dokument mówi o zagrożeniach dla bezpieczeństwa międzynarodowego. W analizie specjaliści wskazują na zagrożenie na Półwyspie Bałkańskim.
"Podmioty zewnętrzne będą wzmacniać i wykorzystywać różnice etniczne w celu zwiększenia lub ochrony swoich wpływów regionalnych lub udaremnienia większej integracji regionu z UE lub instytucjami euroatlantyckimi" - można przeczytać w raporcie wywiadu.
Amerykanie przypomnieli również, że już w 2023 roku doszło do starć między "serbskimi nacjonalistami, a władzami Kosowa". Wówczas nie zabrakło osób poszkodowanych i ofiar śmiertelnych. Ranni zostali też żołnierze, którzy pełnili pokojową misję NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejną przyczyną rosnących napięć ma być decyzja władz Kosowa o wprowadzeniu zakazu płatności dinarami, czyli walutą stosowaną przez wciąż licznie zamieszkującą kraj mniejszość serbską.
Kolejne ryzyko napięć na terenie Bośni
Według amerykańskiego wywiadu konflikt może nastąpić również w Bośni i Hercegowinie. Raport wskazuje, że Milorad Dodik, prezydent Republiki Serbskiej wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny, podejmuje "prowokacyjne kroki". Mają one prowadzić do ograniczenia nadzoru instytucji międzynarodowych nad Bośnią i w końcu secesji Republiki Serbskiej.
"Jego poczynania mogą skłonić przywódców bośniackich muzułmanów do wzmocnienia własnych zdolności ochrony swoich interesów oraz doprowadzić do brutalnych starć, które mogą przerosnąć możliwości stacjonujących w kraju sił pokojowych" - informuje wywiad USA.
Milorad Dodik jest zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a działania Serba spotykają się z aprobatą Kremla. Dodik w ubiegłym roku wręczył Putinowi odznaczenie w związku z troską i miłością do jego kraju oraz za zasługi w rozwijaniu współpracy pomiędzy krajami.