Inwazja rosyjska na Ukrainę, zwana w Moskwie "specjalną operacją wojskową", miała wyzwolić Kijów od władzy nazistów i tychże w kraju naszych sąsiadów wyplenić. Sęk w tym, że Rosjanie nazistów w trakcie zmagań na froncie mogą znaleźć co najwyżej w szeregach swojej armii.
Czytaj także: Rozpaczliwe słowa Rosjanina. Mówi o obronie Polski
Najsłynniejszy to chyba Dmitrij Utkin ps. "Wagner". Założyciel prywatnej armii zwanej od jego przezwiska Grupą Wagnera to zadeklarowany fan nazistów, który ma nawet wytatuowane symbole SS na całym ciele. Wśród rosyjskich żołnierzy nie brakuje podobnych przypadków, ruch neonazistowski ma się w ich kraju dobrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazuje, prawdziwego nazistę na wojnie schwytali Ukraińcy. O tym świadczy tatuaż, który znaleziono na ręce jednego z rosyjskich jeńców.
W sieci pojawiło się wideo przedstawiające skrępowanego rosyjskiego żołnierza. Agresor przybył do Ukrainy wyzwalać kraj od "nazistów", tymczasem sam jest ich sympatykiem. Na przedramieniu ma wytatuowaną trupią czaszkę oraz symbol SS, dwóch błyskawic zapisanych charakterystycznym, niemieckim fontem.
Nie może być wątpliwości, z kim sympatyzuje rosyjski żołdak, bo taki tatuaż to najczęściej symbol przynależności do większej grupy sympatyków Hitlera. Ranny i skrępowany Rosjanin został pokazany światu przez Siły Zbrojne Ukrainy, by raz jeszcze dać dowód tego, po co wojska Władimira Putina najechały swoich sąsiadów.
Denazyfikacja? W żadnym razie. Rosjanie przybyli do Ukrainy, by podporządkować sobie kraj i zawrócić go z prozachodniego kursu. Propaganda Kremla lubi budować mit Rosji - wyzwoliciela świata od nazistów i największych zwycięzców II wojny światowej. Sęk w tym, że to częściowa prawda, tak samo jak uzasadnienie wojny wywołanej przed rokiem.
3. Dywizja pancerna SS Totenkopf znana była ze swojej fanatyczności i przywiązania do Adolfa Hitlera. W czasie II wojny światowej walczyła na froncie wschodnim, m.in. w bitwie na łuku kurskim oraz na przedpolach Warszawy. Później skierowano ją na Węgry i do Austrii, gdzie poddała się Amerykanom w 1945 roku.
Jak widać, w Rosji tradycja SS Totenkopf nadal jest żywa. Tak samo jak przywiązanie do nazistowskich symboli, których Władimir Putin chciał przecież szukać w Ukrainie.