Popularnym powiedzeniem w Kolumbii jest "małe miasto, wielkie piekło". Tak można opisać sytuację, która wydarzyła się w 21 000 tysięcznym San Jacinto. Historia, którą pod koniec kwietnia żyła nie tylko lokalna społeczność, ale cała Kolumbia trafiła też do Polski.
Wybuch skandalu obyczajowego miał związek z awanturą małżeńską. Mężczyzna chciał skorzystać z usług jednej z pań w lokalnym domu publicznym. Kiedy wszedł do środka okazało się, że usługi seksualne świadczy tam jego żona.
Mężczyzna nigdy nie przypuszczał, że jego żona jest zaangażowana w tego typu zajęcia. Zawsze widział ją zajętą obowiązkami domowymi, takimi jak gotowanie czy robienie obiadu - podała agencja Al dia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W domu publicznym spotkał własną żonę
Mężczyzna miał najpierw zaatakować swoją małżonkę werbalnie. Jednak po utarczce słownej miał przejść od słów do czynów. Wtedy świadkowie wezwali policję.
Zatrzymany jegomość na policji tłumaczył, że po przybyciu do domu publicznego udał się w stronę pokoju. Tam czekała wynajęta przez niego kobieta. Mężczyzna zeznał, że rozpoznał już głos zapraszający go do środka.
Zobacz również: Seks skandal w domu dziecka. 19-latce grozi 20 lat więzienia
Jednak dopiero kiedy wszedł i zobaczył własną żonę, stracił nad sobą kontrolę. Wybuchła ogromna awantura. Małżonkowie zaczęli na siebie krzyczeć. W pewnym momencie mężczyzna miał całkowicie stracić nad sobą panowanie i uderzyć kobietę.
Sprawą żyje cała Kolumbia. Najpierw historia przedostała się z mediów lokalnych do sieci społecznościowych. Wywołała mieszane opinie i podział na dwa obozy. Wiele osób potępiło przemoc, której mąż dopuścił się względem żony. Inni zastanawiali się, jak to możliwe, że udało jej się ukryć przez własnym mężem, że jest prostytutką?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.