W ostatnich dniach komendanci policji w całej Polsce mierzą się z problemem masowych zwolnień, na jakie przechodzą funkcjonariusze. Tak zwana "psia grypa" ogarnęła posterunki w całym kraju, miejscami powodując naprawdę trudną sytuację kadrową, którą z trudem łatają tamtejsi dowódcy.
Seria masowych zwolnień chorobowych w policji jest efektem zapowiadanego wcześniej protestu służb, które domagają się m.in. 15 procent podwyżki, emerytur po 18 latach służby dla policjantów przyjętych po 2013 roku czy zmiany naliczania emerytury. Jednak to nie jedyne postulaty funkcjonariuszy, którzy domagają się również 1500 zł podwyżki dla pracowników policji niezależnie od formy zatrudnienia.
Kolejna zmiana systemowa, to wpisanie do ustawy o policji zawodu pracownika policji. Kolejny postulatem jest podniesienie świadczeń socjalnych do poziomu obowiązującego w Wojsku Polskim – mówi w rozmowie z portalem nadmorski24.pl Jacek Łukasik, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Policyjnej Solidarności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protest policjantów w Polsce
Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, obecnie na Pomorzu również zauważalny jest wzrost funkcjonariuszy na zwolnieniach lekarskich. Z powodów bezpieczeństwa ich dokładna liczba nie jest jednak podana do informacji publicznej. Jednocześnie komendanci podejmują wszystkie kroki w celu zapewnienia ciągłości służby, odpowiadającej za bezpieczeństwo mieszkańców.
Wszyscy wiemy jak trudną i ciężką jest służba policjantów i niezbędna jest poprawa warunków służby. Jednakże, w obecnym okresie, wybrana forma protestu nie przyniesie społecznej akceptacji dla podnoszonych postulatów. Mieszkańcy naszego województwa oczekują zapewnienia bezpieczeństwa, zwłaszcza w tak newralgicznym czasie. Na tę chwilę zdecydowana większość policjantów w poczuciu odpowiedzialności i charakteru zawodu policjanta, nie decyduje się na absencję w tym czasie – dodaje w rozmowie z portalem kom. Karina Kamińska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.