Zbigniew Ziobro ma chorować na raka krtani. Politycy prawicy przekonują, że były minister sprawiedliwości walczy o życie. Pojawiają się nawet głosy, jakoby była to nieprawda. Janusz Palikot nazwał chorobę ustawką.
Tymczasem Zbigniew Ziobro ma być wezwany na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Wiceprzewodniczący komisji Michał Trela przekonuje, że przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości i tak się odbędzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli się nie stawi, będzie musiał się okazać zaświadczeniem lekarskim wystawionym przez lekarza sądowego (art. 117 §2a KPK), możemy też go przesłuchać w miejscu jego pobytu (art. 177 §2 KPK). Wszystko wyjaśnimy, obiecuję" - napisał na platformie X Trela.
Głos Palikota nie jest odosobniony. Na łamach "Super Expressu" sprawę skomentował poseł KO Grzegorz Napieralski.
Nikt nie ma żadnego dokumentu na temat stanu zdrowia Ziobry. Takie zaproszenie może się więc pojawić. Jeżeli lider Suwerennej Polski chce tego uniknąć, niech po prostu przedstawi odpowiednie papiery — mówił Napieralski.
Sprawa budzi skrajne emocje. Jak i sama postać Zbigniewa Ziobry. Politycy Suwerennej Polski starają się bronić i usprawiedliwiać nieobecność byłego ministra sprawiedliwości.
Ma zaawansowaną postać nowotworu przełyku. Rokowania są trudne. (…) Jest po trzeciej dawce chemioterapii, radioterapii, przed operacją – powiedział w rozmowie z radiem RMF24 Poseł Suwerennej Polski Michał Wójcik.
Czytaj także: IMGW zapowiada. Nawet 14 stopni Celsjusza
Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro nie pojawił się w Sejmie od 11 grudnia. Kiedy sprawa zaczęła budzić zainteresowanie mediów poseł Suwerennej Polski Patryk Jaki przekazał informacje o chorobie byłego prokuratora generalnego "lekarze zdiagnozowali zaawansowany nowotwór złośliwy".