Większość cmentarzy w dużych miastach to tereny zarządzane przez świeckie urzędy, ale w mniejszych miejscowościach często jurysdykcję nad miejscem pochówku mieszkańców sprawuje parafia.
Gdy cmentarz parafialny zarządzany jest przez lokalnego proboszcza zdarza się, że to właśnie on wydaje zgodę na pochówek. W jakich sytuacjach duchowny może odmówić wyprawienia pogrzebu członkom lokalnej społeczności?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Tyle zapłacisz za "skromny pochówek". Kwota jest zawrotna
Zasady według których wierni nie mogą być pochowani zgodnie z obrządkiem katolickim określone są dosyć jasno w prawie kanonicznym. Zakaz ten obowiązuje w przypadku gdy osoba zmarła jawnie odcinała się od kościoła katolickiego. Proboszcz nie pochowa zatem: "notorycznych apostatów, heretyków i schizmatyków".
Na pogrzeb katolicki nie mogą też liczyć "jawni grzesznicy, których pogrzeb mógłby wzbudzić zgorszenie." I choć wiele osób zauważa, że pojęcie to jest dość szerokie i pozostawia duże pole do interpretacji, wiadomo, że najczęściej odmowa pogrzebu zgodnie z tym punktem dotyczy osób żyjących bez ślubu pod wspólnym dachem lub jawnie dopuszczających się zdrad pozamałżeńskich.
I o ile te dwa punkty wydają się w miarę jasne, trzecia z zasad określająca sytuację, gdzie ksiądz może odmówić pogrzebu dotyczy... kremacji. Wiele osób deklarujących pośmiertne spalenie nie zdaje sobie sprawy, że taka decyzja może zaważyć na tym jaką formę będzie miał pogrzeb.
Okazuje się, ksiądz może odmówić pochówku prochów osób, co do których istnieje podejrzenie, że "wybrały kremację z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej (na przykład dla zamanifestowania swojej niewiary w zmartwychwstanie)". Warto o tym pamiętać, bo tego typu deklaracje mogą wpłynąć bezwiednie na losy naszego ciała już po śmierci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.