Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Kończy ci się czas". Aiden Aslin czeka na wykonanie wyroku śmierci

Skazany na śmierć w Doniecku brytyjski żołnierz Aiden Aslin miał usłyszeć od swoich oprawców, że jego egzekucja wkrótce zostanie przeprowadzona. Przedstawiciele tzw. Donieckiej Republiki Ludowej mają przekonywać jeńców, że ich rząd nie robi nic w sprawie ich uwolnienia.

"Kończy ci się czas". Aiden Aslin czeka na wykonanie wyroku śmierci
Skazany na śmierć Brytyjczyk Aiden Aslin miał usłyszeć, że "kończy mu się czas" (Twitter)

Brytyjczycy Aiden Aslin i Shaun Pinner oraz Marokańczyk Brahim Saadoun służyli w 6. Samodzielnej Brygadzie Ukraińskiej Piechoty Morskiej. Żołnierze byli zmuszeni poddać się Rosji, gdy podczas walk w Mariupolu ich jednostce zabrakło żywności i amunicji. Cała trójka trafiła do rosyjskiej niewoli, a wkrótce sąd tzw. Donieckiej Republiki Ludowej skazał ich na śmierć za walkę po stronie ukraińskiej.

Władze Wielkiej Brytanii przy współpracy z Ukrainą starają się o uwolnienie jeńców, przetrzymywanych przez przedstawicieli separatystycznej, nieuznawanej przez społeczność międzynarodową republiki. Szefowa MSZ Wielkiej Brytanii Elizabeth Truss niedawno rozmawiała w tej sprawie z szefem MSZ Ukrainy, Dmytro Kułebą. Według Truss wyrok śmierci, jaki usłyszeli Brytyjczycy, jest bezprawny.

"Czas się kończy"

Tymczasem władze samozwańczej republiki nie przejmują się naciskami Zachodu i straszą skazanych rychłą egzekucją. 28-letni Aslin w rozmowie telefonicznej ze swoimi bliskimi powiedział, że przedstawiciele tzw. DRL twierdzą, iż rząd brytyjski nie podjął żadnych prób negocjacji w jego sprawie. Jeniec miał też usłyszeć, że "kończy mu się czas".

Aiden był bardzo zdenerwowany, kiedy zadzwonił dziś rano do matki. (…) Powiedział nam, że jeśli nikt nie skontaktuje się z Doniecką Republiką Ludową, wówczas go stracą - powiedziała BBC babcia Brytyjczyka, Pamela Hall.

Rodzina Aslina żyje nadzieją, że groźby prorosyjskich władz to blef. Gdy tylko sytuacja, w jakiej znalazł się mężczyzna, wyszła na jaw, jego bliscy podjęli współpracę z ukraińskim rządem i Ministerstwem Spraw Zagranicznych, aby spróbować sprowadzić 28-latka do domu.

Nie ma słów, po prostu nie ma słów, to najgorszy koszmar, gdy członkowi twojej rodziny grożą w ten sposób - dodała Hall.

Ukraina to jego drugi dom

Aiden Aslin, pochodzący z Newark w Nottinghamshire, przeprowadził się do Ukrainy w 2018 roku po tym, jak zakochał się w kobiecie z Mikołajowa. W tym samym roku zaciągnął się do armii ukraińskiej. W oświadczeniu wydanym na początku tego miesiąca rodzina Brytyjczyka opisała go jako "bardzo kochanego człowieka"

Aiden jest bardzo kochanym mężczyzną, bardzo tęsknimy za nim i mamy nadzieję, że wkrótce zostanie uwolniony - napisała w poruszającym oświadczeniu rodzina skazanego.
Zobacz także: Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić