W trakcie wojny w Ukrainie po stronie rosyjskiej walczy wiele prywatnych firm. Najsłynniejszą z nich jest grupa Wagnera, której szefem jest Jewgienij Prigożyn. Bezwzględni na wojnie są tzw. Kadyrowcy, a teraz coraz głośniej jest o nowej formacji,
"Potok" to nowa kompania wojskowa, podobna do Grupy Wagnera, ale finansowana przez wspomniany wcześniej Gazprom - państwowy koncern będący blisko Putina.
Oprócz tego Gazprom utworzył jeszcze dwie inne prywatne jednostki - Pochodnię i Płomień, które są podległe bezpośrednio rosyjskiemu ministerstwu obrony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coraz częściej dochodzi do dużych tarć pomiędzy grupami. Jak podkreśla "Ukraińska Prawda", żołnierze Potoku zgłaszali przypadki złego traktowania przez wagnerowców. Ci mieli im grozić, że zastrzelą ich, jeżeli wycofają się z linii natarcia. Z innych źródeł wynika, że żołnierze Gazpromu opuścili swoje pozycje w Bachmucie ze względu na brak amunicji.
Czytaj także: Ważą się losy Bachmutu. Rosjanie wyznaczają nowe cele
Bachmut, pomimo liczebnej przewagi wroga i zmasowanych ataków Rosjan, nadal się broni. Sytuacja jest bardzo trudna, ale Ukraińcy się nie poddają.
Wojna w Ukrainie. Brutalne założenia Rosji
Wszystko wskazuje na to, że Rosja prowadzi ukierunkowaną kampanię wyludniania okupowanych terytoriów Ukrainy w celu ułatwienia zasiedlenia terytoriów ukraińskich przez Rosjan.
Czytaj także: Radny z Rosji poszedł na wojnę. Teraz żałuje
Warto podkreślić, że The Washington Post opublikował kolejne tajne dane pochodzące z wycieku z Pentagonu. Wynika z nich, że w konsekwencji bezprecedensowych sankcji Rosji wystarczy pieniędzy na kontynuowanie wojny jeszcze przez rok. Moskwa ma sobie dotychczas radzić z naciskiem Zachodu m.in. dzięki zmianom podatkowym oraz zwiększaniu presji na przedsiębiorstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.