Informacja o śmierci Cassiusa pojawiła się na Facebooku, gdzie przedstawiciele sanktuarium podzielili się smutną wiadomością:
Był bardzo stary i przypuszczalnie żył już ponad przewidywany czas dla krokodyli żyjących na wolności - czytamy na Facebooku Marineland Melanesia Crocodile Habitat.
Cassius był nie tylko atrakcją turystyczną, ale także symbolem lokalnej fauny oraz dowodem na długowieczność krokodyli słonowodnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według przedstawicieli Marineland Melanesia, Cassius mieszkał w ich sanktuarium od 1987 roku, kiedy to został przetransportowany z Terytorium Północnego. Jego historia jest pełna dramatycznych zwrotów akcji – krokodyl był uznany za "problematyczny" już w 1984 roku, po tym, jak zagrażał lokalnym zasobom hodowlanym i zaatakował kilka łodzi.
Został schwytany niedaleko rzeki Finniss na południowy zachód od Darwin przez George'a Craiga, który w 1969 roku założył Marineland Melanesia na Green Island.
Cassius od samego początku wzbudzał respekt i fascynację
Profesor Grahame Webb, znany badacz krokodyli, który brał udział w schwytaniu gada, wspominał go jako "dużego, starego i niesamowicie silnego krokodyla". Webb podkreślał, że Cassius miał już wtedy około 5 metrów długości, choć brakowało mu kilku centymetrów ogona i kawałka pyska – co jeszcze bardziej potęgowało jego niecodzienny wygląd i budziło szacunek wśród ludzi, którzy mieli okazję go zobaczyć.
Dzięki swoim imponującym rozmiarom Cassius zdobył tytuł największego krokodyla na świecie przebywającego w niewoli, co zostało potwierdzone przez Guinness World Records. Tytuł ten przypadł mu po śmierci krokodyla Lolong z Filipin, który mierzył nieco ponad 6 metrów, ale zmarł w 2013 roku.