O spadkach powołań w Kościele katolickim w ostatnich latach było głośno. Z roku na rok liczba młodych mężczyzn pragnących oddać się w stan kapłański malała. W niektórych seminariach na nowy rok przyjmowano zaledwie po jednym kandydacie.
Zdaje się, że ten trend się właśnie odmienia. Według danych z 1 października 2024 r. na które powołuje się "Gazeta Wyborcza", naukę w seminariach w naszym kraju rozpoczęło w bieżącym roku akademickim 301 mężczyzn. To aż o 21 osób więcej niż w roku poprzednim.
I choć ten wzrost daje nadzieję przedstawicielom Kościoła katolickiego, okazuje się, że nie niesie on realnych zmian. "GW" wylicza, że choć tegoroczna liczba powołań jest wyższa od tej z lat wcześniejszych, kleryków wciąż jest mniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z całą pewnością w przyszłości w Polsce kapłanów będzie mniej niż obecnie, co już teraz zaczyna być wyzwaniem duszpasterskim i administracyjnym. Ufam jednak, że wiązać się z tym może dynamizacja życia całych wspólnot – komentował dla KAI najnowsze statystyki powołaniowe ks. dr Jan Frąckowiak, przewodniczący Konferencji Rektorów Seminariów.
Wzrost liczbowy na pierwszym roku wciąż jest mniejszy niż liczba kleryków, którzy wiosną i latem tego roku opuścili mury seminariów i zostali wyświęceni na kapłanów. Dlatego te dane się wzajemnie nie rekompensują.
- Z zebranych danych wynika, że mamy pierwszy od lat moment, w którym zatrzymała się tendencja spadkowa w tym względzie. Równocześnie ogólna liczba alumnów nadal maleje, co ma pewnie związek z kończącymi formację liczniejszymi starszymi rocznikami - wyjaśnia ks. dr Jan Frąckowiak cytowany przez "Gazetę Wyborczą".