Szykują się kolejne modyfikacje na rynku medycznym. Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia chce wycofać receptę roczną. "Rzeczpospolita" spostrzega, że pacjentowi będzie można zapisać leki maksymalnie na 180 dni.
Zmiany uwzględniono w projekcie nowelizacji ustawy refundacyjnej. Pierwsze czytanie odbyło się podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia.
Na realizację recept pacjent będzie miał 60 dni od daty wystawienia lub od określonej w niej daty realizacji. Takie zasady będą obowiązywać zarówno w przypadku papierowej, jak i elektronicznej recepty. To wynika z rządowej autopoprawki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktualnie termin realizacji papierowej recepty nie może przekroczyć 30 dni od daty jej wystawienia lub naniesionej na recepcie daty realizacji. W przypadku recepty elektronicznej czas realizacji wynosi 365 dni.
Chodzi o to, by uprościć system - wyjaśniał na posiedzeniu komisji wiceminister Maciej Miłkowski.
Pacjenci już kręcą nosami
Oczywiście planowane zmiany wywołują bardzo dużo emocji. Pacjenci nie są zadowoleni z przedstawionych rozwiązań. Dotychczasowe regulacje był dla nich zdecydowanie wygodniejsze.
Recepta roczna jest wygodna dla pacjentów. Nie muszą się martwić, że zabraknie im leków. Oczywiście, powinni częściej kontrolować swój stan zdrowia niż raz na rok. Zdarza się jednak, że na wizytę u lekarza psychiatry czeka się pół roku. Skoro NFZ nie zapewnia możliwości kontroli zdrowia, rocznej recepty nie powinno się znosić - zaznaczył Krzysztof Rogowski z Fundacji eFkropka, cytowany przez "Rzeczpospolitą"