Były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wyjaśnił, że "kobiety ze względu na skład chemiczny organizmu i mniejszą ilość enzymów, które utylizują alkohol - łatwiej, szybciej wpadają w chorobę alkoholową i ciężej z niej wychodzą niż mężczyźni". Inne hormony i inne funkcjonowanie enzymów w organizmie kobiet sprawia, że trudniej wychodzą one z problemów z alkoholem.
To nie jest problem wieku
Jak się okazuje, jedynie dziewczęta w wieku 15-17 lat piją tyle, co chłopcy. Z biegiem ta sytuacja się zmienia i to panowie wiodą prym. Szczególnie ci gorzej wykształceni, z mniejszych miejscowości. Zdaniem eksperta może to być przejaw niskiego poczucia własnej wartości.
Wśród pań częściej piją kobiety z wyższym wykształceniem, zaradne, które są bardzo aktywne zawodowo - wyjaśnij Krzysztof Brzózka i dodał, że nadużywanie alkoholu u kobiet wynika częściej z kwestii emocjonalnych.
Co więcej, w ciągu ostatnich 20 lat młodzież coraz rzadziej sięga po alkohol.
Niepokoi natomiast fakt, że dziewczęta doganiają chłopców w spożyciu alkoholu - w liczbie dni, w których piły, czy się upiły - wskazał Brzózka.
Czytaj także: Rujnuje libido, niszczy wątrobę. Wystarczy miesiąc
Zdaniem eksperta winą o to należy obarczyć reklamy alkoholu, które są głównie skierowane do młodych ludzi, czasami wręcz do dzieci.
Głównym targetem przemysłu alkoholowego są młode panie, ponieważ one piją mniej; wśród nich jest więcej abstynentek. Jest to więc niezagospodarowany segment i tu idzie główne uderzenie - ostrzegł były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Brzózka dodał też, że w Polsce emitowana jest największa liczba reklam alkoholu w całej Europie.
Kontra do słów Kaczyńskiego
Ekspert w pośredni sposób odniósł się do słów prezesa Kaczyńskiego, który w zeszły weekend stwierdził, że problem dzietności w Polsce wynika z tego, że kobiety "dają w szyję".
Nie ma takich badań, które pokazywałyby, że używanie alkoholu przez panie ma wpływ na ich dzietność - zaznaczył Brzózka.
Czymś innym jest używanie alkoholu przez panów. Tutaj problem można wykazać - dodał ekspert.
Zdaniem Krzysztofa Brzózki kolejnym problemem, oprócz powszechności reklam alkoholu, jest jego dostępność ekonomiczna. W czasie inflacji powyżej 17 procent alkohol podrożał zaledwie 5-7 procent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.