Zmiana czasu jest tematem ożywionej debaty w wielu państwach na świecie. Większość krajów Ameryki Południowej w pewnym okresie swojej historii przestawiała zegary, choć obecnie formalnie robi to jedynie Chile – i to nie na całym swoim terytorium – a w kraju nie brakuje przeciwników tej praktyki.
Dyrektor chilijskiego Instytutu Biologii Integracyjnej Milenio Luis Larrondo w szeroko cytowanym wywiadzie zaapelował niedawno o odejście od zmian czasu. Jego zdaniem rozregulowują one zegar biologiczny człowieka, co porównał do zjawiska jet lag występującego po długich podróżach samolotem. Wskazał też na wyniki badań, według których po zmianie czasu część osób jest bardziej narażona na problemy z sercem, wzrasta liczba wypadków samochodowych, a wydajność w szkołach i miejscach pracy spada.
Bliska powrotu do zmian czasu była w tym roku Brazylia. Rząd rozważał taki krok z powodu najcięższej suszy w historii kraju i spadku mocy hydroelektrowni, które są głównym źródłem prądu. Czas letni miałby pomóc lepiej wykorzystać energię wytwarzaną ze słońca. Mimo dyskusji rząd ogłosił niedawno, że nie przywróci zmian czasu w tym roku. Wcześniej w niektórych częściach Brazylii stosowano je do 2019 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
6 października, być może po raz ostatni, zegary przestawili Paragwajczycy. Kraj przeszedł na czas letni i zgodnie z niedawną decyzją Kongresu już przy nim zostanie. Prezydent Santiago Peña podkreślił, że jednolity czas będzie prostszy, ale wyraził współczucie dla dzieci z obszarów wiejskich, które będą niekiedy musiały wstawać przed wschodem słońca, by zdążyć na pierwszą lekcję.
Również Argentyna, której mieszkańcy słyną z zamiłowania do wieczornego i nocnego życia, pozostaje od 2010 roku de facto w czasie letnim. Zegary przez cały rok wskazują czas o godzinę późniejszy, niż wynikałoby z geograficznego położenia kraju.
Dyskusje toczą się także w Europie
We Włoszech dyskusja na temat zmiany czasu powraca regularnie. Podnoszone są argumenty, że jest ona zbędna, a korzyści są niewielkie. W mediach często zwraca się uwagę na to, że zmiana czasu rozregulowuje organizm, powoduje problemy z zasypianiem i długo utrzymujące się zmęczenie. Pojawiają się rady, jak przygotować się do przestawienia zegarków, na przykład przez kilka dni wcześniej przesuwać o kwadrans godziny snu.
Trzy czwarte Niemców uważa, że zmiana czasu na letni lub zimowy jest zbędna i powinna zostać zniesiona. Według portalu Statista poparcie dla zmiany czasu waha się nieznacznie od lat, a w 2024 roku około 30 procent respondentów skarżyło się na wynikające z tego problemy, takie jak zaburzenia snu, problemy z koncentracją i nastroje depresyjne.
Także w naszym kraju zdecydowana większość Polaków negatywnie ocenia zmianę czasu. Jak wynika z sondażu IBRIS z października br. przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej" blisko 70 proc. Polaków sprzeciwia się zmianie czasu z letniego na zimowy. Co ciekawe, odsetek ten jest niższy niż jeszcze dwa lata temu, kiedy swój sprzeciw wyrażało 80 proc. badanych.
Kontrowersje wokół zmiany czasu
Chociaż po wyjściu z Unii Europejskiej Wielka Brytania teoretycznie nie musi oglądać się na decyzje unijne, kraj nie planuje obecnie odejścia od zmian czasu. W szczególności podnoszono kwestię zamieszania, które powstałoby w Irlandii, gdyby przez kilka miesięcy w roku Irlandia Północna, stanowiąca część Wielkiej Brytanii, oraz sąsiednia Republika Irlandii były w różnych strefach czasowych. Co więcej, w Wielkiej Brytanii nie ma wyraźnego poparcia społecznego dla rezygnacji ze zmiany czasu. Według sondażu przeprowadzonego w 2019 roku przez ośrodek YouGov 44 procent badanych opowiadało się za utrzymaniem zmiany czasu, 39 procent było za odejściem od tego rozwiązania. Bardziej wyraźne były natomiast opinie, jaki czas powinna Wielka Brytania przyjąć, gdyby miała odejść od zmiany czasu – 59 procent uznało, że powinna na stałe pozostać w czasie letnim, 22 procent – że w zimowym.
Kontrowersje wokół zmiany czasu dotyczą także Australii. Mieszkańcy kilku stanów przechodzą właśnie na czas letni, co powoduje, że trzy standardowe strefy czasowe na kontynencie zwiększają się do pięciu w okresie letnim. Szczególnie podzieleni w tej sprawie są mieszkańcy północno-wschodniego stanu Queensland, o czym świadczą liczne konsultacje społeczne, debaty i referenda. Doprowadziło to do powstania w 2008 roku partii politycznej DS4SEQ (Daylight Saving for South East Queensland – Czas Letni dla Południowo-Wschodniego Queensland), która z czasem przekształciła się w grupę lobbingową. Zacięta debata od lat toczy się także w stanie Australia Zachodnia, gdzie pomysł wprowadzenia zmiany czasu poddawano pod referendum już czterokrotnie, ostatnio w 2009 roku. Za każdym razem mieszkańcy odrzucali propozycję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.