Podczas zdalnego przemówienia na wiecu partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), Elon Musk stwierdził, że Niemcy zbyt mocno skupiają się na przeszłości. "Dzieci nie powinny odczuwać winy z powodu grzechów swoich ojców, a nawet swoich dziadków" - przekonywał Musk. Jego słowa wywołały falę krytyki, zwłaszcza ze strony osób zaangażowanych w upamiętnianie ofiar Holokaustu.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Dani Dajan, prezes Instytutu Jad Waszem, wyraził swoje oburzenie wobec słów Elona Muska, który zasugerował, że Niemcy powinny przestać koncentrować się na swoich przeszłych winach. Dajan podkreślił, że zapomnienie o ciemnych kartach historii obraża ofiary nazizmu i stanowi zagrożenie dla przyszłości demokracji w Niemczech. Pamięć ta jego zdaniem jest też kluczowa dla kształtowania się niemieckiego społeczeństwa.
Niewywiązanie się z tego zadania obraża ofiary nazizmu i stanowi wyraźne zagrożenie dla demokratycznej przyszłości Niemiec — napisał Dajan w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu
Instytut Jad Waszem, z siedzibą w Jerozolimie, od lat zajmuje się badaniem historii i upamiętnianiem ponad 6 mln ofiar Holokaustu. W kontekście zbliżającej się 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, słowa Muska nabierają dodatkowego znaczenia, podobnie jak równie silne reakcje na jego słowa płynące z Instytutu Jad Waszem.
27 stycznia obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. To ważna data, która przypomina o tragedii, jaką było ludobójstwo europejskich Żydów podczas II wojny światowej. W tym kontekście, wypowiedzi takie jak Muska, budzą szczególne kontrowersje i są szeroko komentowane przez społeczność międzynarodową.