Pracują intensywnie, bo jak zapowiadają, jeszcze przed końcem jesieni planują wprowadzić do lasu ponad 100 sztuk historycznych drzew owocowych, uprawianych dawniej na Ziemi Lubuskiej.
To nowy pomysł leśników z nadleśnictwa w Nowej Soli, który ma na celu odtworzenie starych gatunków drzew oraz urozmaicenie i wzbogacenie żerowisk dla leśnej zwierzyny.
Czytaj także: Leśnicy przeszukują lasy. Chodzi o groźne szkodniki
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak o swoim pomyśle piszą sami leśnicy:
Poza wysokim znaczeniem kulturowym i przyrodniczym oraz istotną wartością genetyczną, stare odmiany drzew owocowych będą także stanowiły uzupełnienie bazy żerowej dla zwierząt oraz zapewnią pożytek dla owadów zapylających.
Sadzonki mają być wprowadzane w otoczeniu leśniczówek, osad leśnych, wzdłuż dróg leśnych, wśród zadrzewień śródpolnych oraz w formie ekotonów. Leśnicy zapowiadają, że projekt potrwa do 2030 roku.
W tym roku wykorzystamy drzewka wyprodukowane w szkółce prywatnej, jednak w przyszłych latach będziemy dysponować własnym materiałem sadzeniowym. Dawne odmiany gatunków drzew owocowych zostały zaszczepione i są szkółkowane w Szkółce Leśnej w Przyborowie, pod okiem naszego szkółkarza - zapowiadają.
I choć ich pomysł cieszy się sporym poparciem w sieci, a niektórzy internauci cieszą się na możliwość jedzenia owoców w trakcie spacerów, są także głosy sceptyczne.
Odmiany drzew owocowych stworzone przez człowieka są dużo bardziej podatne na szkodniki i choroby. Czy wprowadzanie ich do ekosystemu nie jest zagrożeniem ? - zauważa jeden z komentujących.
Niektórzy sceptycznie odnoszą się też do leśnego podłoża,, sugerując, że nie jest ono odpowiednie dla drzew owocowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.