W środę przed południem policjanci z komisariatu w Nowej Dębie zostali zawiadomieni przez mieszkańców posesji w Rozalinie o tym, że na jej terenie znaleziono granat. Okazało się, że to tylko czubek góry lodowej, a w nieodległym lesie znajduje się naprawdę spory skład amunicji.
Granat został wykopany przez właścicielkę posesji w czasie prac w ogródku. Po przeszukaniu terenu przez dzielnicowego ustalono, że pomiędzy drzewami znajduje się blisko 9 tys. sztuk amunicji strzeleckiej, 120 pocisków moździerzowych oraz 76 granatów ręcznych. Wszystkie pochodziły z czasów II wojny światowej.
Czytaj także:
Niewypały znalezione w lesie
Na miejsce wezwano saperów, którzy zabezpieczyli niebezpieczne znaleziska. Do tego czasu miejsce było pilnowane przez policjantów.
Funkcjonariusze apelują o ostrożność, przypominając, że w przypadku znalezienia niewybuchów i amunicji nie powinno się ich dotykać i należy niezwłocznie zawiadomić o sprawie odpowiednie służby.
Zobacz także: Wyłowili cały arsenał z jeziora. Wielka akcja wojska i saperów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.