Na cmentarzu we wsi Raszczyce pracownicy przeżyli chwilę grozy. Podczas kopania dołu na pochówek, zamiast ziemi, dosyć nieoczekiwania pojawiła się metalowa konstrukcja.
Na głębokości około dwóch metrów jeden z mężczyzn natknął się na dziwnie wyglądający przedmiot. Zobaczył go po uderzeniu łopatą. Wtedy, jak twierdzi, przedmiot zaczął dymić, co przekazał w zgłoszeniu policjantom - tłumaczy oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji st. asp. Bogusława Kobeszko, cytowany przez Onet.
Prace na terenie cmentarza wstrzymano. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy zabezpieczyli teren. Szybko wezwano także patrol saperski, który musiał także wyjąć metalowy przedmiot z ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był to niewybuch z czasów II wojny światowej. Saperzy znaleźli niekompletny granat moździerzowy kaliber 107 mm. Przypomnijmy, że za każdym razem niewybuchy są zabierane na poligon i tam detonowane.
Postępowanie w sprawie zdarzenia prowadzą policjanci z Komendy w Gaszowicach - dodaje st. asp. Bogusława Kobeszko.
Niewybuchy, mimo wielu lat spędzonych głęboko w ziemi lub budynkach, nadal mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem dotykać ani przenosić. W przypadku znalezienia niewybuchu czy amunicji należy natychmiast powiadomić policję.
Pociski na cmentarzu niedaleko Ełku
To nie pierwsza sytuacja, gdy podczas kopania grobu, znalezione są pociski z czasów II wojny światowej. Kilka miesięcy temu w powiecie ełckim pracownicy w czasie wykopywania grobu natknęli się na pociski artyleryjskie. Było ich łącznie 26, a wszystkie zostały zabezpieczone przez patrol saperski.
Czytaj także: Karetka spłonęła doszczętnie. Miała jechać na Ukrainę