W lutym 2019 roku Kim Dzong Un spotkał się z Donaldem Trumpem w Hanoi. Przywódcy omawiali m.in. denuklearyzację Korei Północnej. Padła wtedy obietnica, że Korea zaprzestanie produkowania broni nuklearnej i pozbędzie się zgromadzonego dotychczas arsenału.
Czytaj także: Chcą powstania. Balony nad Koreą Północną
Z najnowszych raportów Departamentu Stanu USA wynika, że nigdy do tego nie doszło. Nawet po rozmowach z Trumpem, Korea Północna nadal produkowała broń jądrową. W dokumentach złożonych Kongresowi we wtorek Departament Stanu powiedział, że "przez cały 2019 r. Stany Zjednoczone miały poważne obawy dotyczące programu broni jądrowej Korei Północnej".
Waszyngton deklaruje chęć porozumienia. Stany Zjednoczone są gotowe na konstruktywne negocjacje w sprawie denuklearyzacji. Dopóki jednak nie zostaną zrealizowane obietnice Kim Dzong Una, sankcje ONZ i USA nie zostaną wycofane.
Według raportów Korea Północna nadal eksploatuje obiekty jądrowe. Wciąż działa miejsce w Pyongsan, uznawane za kopalnię uranu oraz fabryka w Yongbyon, w której rzekomo są wytwarzane części broni nuklearnej. Spekuluje się, że Korea Północna mogła także zgromadzić broń biologiczną, którą może wykorzystać wojsko.
Istnieją oznaki trwającej działalności wydobywczej i koncentracyjnej w miejscach uprzednio zadeklarowanych jako kopalnia uranu w Pyongsan [...] Stany Zjednoczone uważają, że istnieje możliwość działania dodatkowych niezidentyfikowanych obiektów jądrowych w Korei Północnej - mówi raport.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.