Stado kudłatych alpak może być kluczem do pokonania pandemii koronawirusa. Australijscy naukowcy, tak jak ich koledzy z całego świata, pracują nad lekiem lub szczepionką na SARS-CoV-2. Do jednego z projektów zaangażowali alpaki z farmy Bairnsdale w stanie Wiktoria.
W żyłach uroczych stworzeń krążą małe fragmenty koronawirusa. Alpakom wszczepiono część białek tworzących SARS-CoV-2. Naukowcy zamierzają wykorzystać niezwykłe mechanizmy obronne charakterystyczne dla alpak, lam, wielbłądów...i rekinów.
Koronawirus. Alpaki nas uratują?
Organizm alpaki do obrony przez wirusami i bakteriami wytwarza przeciwciała podobne do ludzkich, ale również znacznie mniejsze od nich nanoprzeciwciała. Nanoprzeciwciała łączą się z charakterystycznymi wypustkami koronawirusa, uniemożliwiając wirusowi połączenie się z komórkami człowieka.
Możemy porównać komórki ludzkiego organizmu do zamka, a wirusa do klucza. Jeśli potrafisz zatkać dziurkę od klucza, masz skuteczne leczenie przeciwwirusowe – tłumaczy profesor Michael James Nuclear Science and Technology Organization.
Czytaj też: Alpaka przyszła do optyka
Nanoprzeciwciała są tak małe, że nie można ich zobaczyć za pomocą konwencjonalnych mikroskopów. Dlatego zespół australijskich naukowców używa technologii zwanej synchrotronem, która wykorzystuje technikę krystalografią białek. Dzięki niej naukowcy mogą zobaczyć nanoprzeciwciała i zbadać sposób, w jaki wiążą się z wypustkami SARS-CoV-2.
Wyzwaniem jest zmodyfikowanie nanoprzeciwciał w taki sposób, żeby ludzki układ odpornościowy nie atakował ich jako intruzów. Poza badaniami nad koronawirusem, naukowcy chcą wykorzystać nanoprzeciwciała alpak do stworzenia m.in. leku na HIV i nowych sposobów leczenia zakrzepicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.