Podczas wiecu wyborczego na Florydzie, sympatycy Donalda Trumpa zaczęli skandować hasło "Zwolnić Fauciego!". Ubiegający się o reelekcję prezydent odpowiedział, że docenia ich rady i dodał: "Nie mówcie nikomu, ale pozwólcie mi poczekać do chwili po wyborach".
Donald Trump potwierdził doniesienia prasy?
Amerykańskie media piszą, że tym samym Donald Trump zdawał się potwierdzać doniesienia dot. planów zdymisjonowania Fauciego. Prezydent stwierdził, że doradca ds. pandemii to "miły facet, ale bardzo się mylił". Sugerował m.in., że Fauci sprzeciwiał się noszeniu masek na początku pandemii.
Ludzie są zmęczeni słuchaniem Fauciego i tych idiotów, tych wszystkich idiotów, którzy nie mają o niczym pojęcia - mówił Donald Trump na jednym z wieców.
Z kolei dr Anthony Fauci otwarcie krytykował reakcję Białego Domu na pandemię koronawirusa. Mówił, że Trump zignorował jego rady dotyczące powstrzymania wirusa. W niedzielę stwierdził, że w związku z odnotowywanymi w ostatnim czasie rekordami zakażeń "USA nie mogłyby być w gorszej pozycji".
Fauci dodał, że wierzy, iż kandydat Demokratów Joe Biden "traktuje to poważnie z punktu widzenia zdrowia publicznego". W odpowiedzi rzecznik Białego Domu, Judd Deere, powiedział, że Trump zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro ludzi. Zarzucił ekspertowi, że tuż przed wyborami zdecydował się "grać w politykę" i ujawnić swoje przekonania polityczne.
Zobacz także: Wybory w USA. Trump - Biden. Co to oznacza dla Polski?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.