Michael Stevens jest Strażnikiem Tajnej Sakiewki i Skarbnikiem Królowej. Stevens ujawnił treść sprawozdania finansowego brytyjskiej rodziny królewskiej. Jak przyznał, pandemia COVID-19 poważnie odbiła się na frekwencji turystów w nieruchomościach należących do monarchini. Stanowią one jedno z najważniejszych źródeł dochodów Elżbiety II i jej bliskich.
Przeczytaj także: Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Słynny staruszek z tytułem szlacheckim
Jak pandemia koronawirusa wpływa na dochody królowej Elżbiety?
"San Francisco Chronicle" podaje, że w ciągu kolejnych trzech lat monarchia brytyjska zubożeje o około 15 milionów funtów (ponad 74 miliony 703 tysięcy złotych). Michael Stevens odnotował również straty w ramach funduszu, który finansował 10-letni program wymiany przestarzałej instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej w Pałacu Buckingham.
Przeczytaj także: Peter Phillips się rozwodzi. Królowa Elżbieta odchodzi od zmysłów
Ostatnia gruntowna modernizacja Pałacu Buckingham miała miejsce tuż po zakończeniu II wojny światowej. Jeśli nie zostanie przeprowadzona kolejna wymiana, może dojść do poważnej awarii. Jednak jak wykazał Michael Stevens w sprawozdaniu, przez utratę dochodów z turystów na ten cel brakuje aż 20 milionów funtów (ponad 99 milionów 600 tysięcy złotych).
Przeczytaj także: Królowa Elżbieta wydała oświadczenie w sprawie Harry'ego i Meghan
Ze względu na brak funduszy rodzina królewska zamroziła wynagrodzenia swoich pracowników. Wstrzymano także rekrutację kolejnych osób. Królowa Elżbieta II liczy na pomoc finansową rządu Wielkiej Brytanii. Jeśli do tego dojdzie, monarchini otrzyma od brytyjskich podatników o 2,4 miliona funtów więcej (ponad 11 milionów 952 tysięcy złotych) niż w ubiegłym roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.