Dr. Paweł Zawadzki postanowił zająć się tą częścią epidemii, o której dość mało się mówi. Okazuje się, że są na świecie osoby, które po prostu COVID-19 się nie zakażają, nawet mimo bliskiego kontaktu z chorym. W rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnił, co może być tego przyczyną.
Czytaj także: Koronawirus. Edyta Górniak wyprowadza się z Polski. Chodzi o szczepionki przeciwko COVID-19
Okazuje się, że odpowiedź leży najprawdopodobniej w genach. Dlatego dr. Zawadzki przyznał, że najbardziej interesują jego zespół przypadki zakażeń w rodzinie. Rozmawiając z Martyną Śmigiel przyznał, że w Polsce dochodzi do wielu takich zdarzeń.
Naukowiec przywołał historię pewnej matki, która opiekowała się zakażoną córką. Choć była przy niej często i blisko, sama się nie zakaziła. Zaraził się z kolei ojciec dziewczyny, który nie opiekował się nią tak często, jak matka.
Dr. Paweł Zawadzki przewiduje, że na koronawirusa zarazi się ok 90-95 proc. społeczeństwa. 20-25 proc. z zakażonych przejdzie chorobę bezobjawowo lub z lekkimi symptomami. 25 proc. chorych na COVID-19 będzie wymagała hospitalizacji.
W rozmowie z Gazetą Wyborczą doktor zwrócił również uwagę na inny aspekt. Okazuje się, że tak samo, jak wyjątkowym przypadkiem będzie osoba, która przebywając z zakażonymi się nie zarazi, tak samo wyjątkowy przypadek stanowi ciężkie zakażenie młodej, zdrowej osoby, która statystycznie nie powinna mieć problemu w walce z chorobą.
Dr. Zawadzki uważa, że odpowiedzi na najważniejsze pytania związane z koronawirusem leżą w genach. Naukowiec też w rozmowie z Śmigiel powiedział, na kiedy przewiduje koniec pandemii. Uważa, że wiosną będziemy mogli zaczynać oddychać z ulgą. Sam 1 maja planuje imprezę na koniec COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.