Jak podaje New York Post, Marilyn Foshee i jej córka Julie Foshee-Knowell pracowały w przedszkolu Trinity Christian Academy w Jacksonville. Żadna z nich nie zaraziła się jednak w trakcie kontaktu z dziećmi, współpracownikami czy rodzicami. Do zachorowania na COVID-19 doszło w trakcie ferii z okazji Święta Dziękczynienia.
Przeczytaj także: Boże Narodzenie 2020. Zadzwoniliśmy po Mikołaja. Aż przykro tego słuchać
Koronawirus. Matka i córka umierają na COVID-19
Ani Marilyn Foshee, ani Julie Foshee-Knowell nie wróciły do pracy po przerwie świątecznej. Stan zarażonych kobiet okazał się na tyle ciężki, że obie zmarły. Jako pierwsza odeszła matka, a kilka dni później lekarze potwierdzili zgon Julie.
Śmierć obu przedszkolanek głęboko wstrząsnęła członkami lokalnej społeczności. Julie Foshee-Knowell rozpoczęła pracę w Trinity Christian Academy jeszcze jako nastolatka, a jej matka – w 1994 roku. Marilyn Foshee była pieszczotliwie nazywana przez swoich współpracowników, podopiecznych i ich rodziców "Mimi".
Oddałyby za każdego życie. Myślę, że nadszedł czas, aby zjednoczyć się i ponownie zaangażować w misję, którą wypełniały Julie i Marilyn, czyli pozostawanie bezinteresownym w taki sposób, żeby poświęcić się dla innych ludzi – skomentował śmierć przedszkolanek pastor Tom Messer, rzecznik Trinity Christian Academy (New York Post).
Przeczytaj także: Sylwester 2020. Internauci popłynęli. Najlepsze memy
Koszty związane z pogrzebami matki i córki poważnie nadwyrężyły finanse ich bliskich. Angie Dennard, przyjaciółka rodziny, zorganizowała więc specjalną zbiórkę na portalu GoFundMe. Za pośrednictwem strony zachęca internautów, aby wsparli bliskich Marilyn Foshee i Julie Foshee-Knowell drobnymi datkami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.