Pisarz Zygmunt Miłoszewski przekazał w środę, 17 czerwca, w mediach społecznościowych, że u znajomej osoby, z którą rozmawiał podczas pogrzebu Jerzego Pilcha, wykryto koronawirusa.
Otóż dowiedziałem się, że osoba, z którą spędziłem w niedzielę kilka godzin na sympatycznej rozmowie w zamkniętym pomieszczeniu (Kumpel Wirusolog: idealne warunki transmisji) i która była obecna na pogrzebie Jerzego Pilcha – które to wydarzenie okazało się być w ramach ostatniego żartu Wielkiego Złośliwca ogniskiem pandemii – jest chora na koronawirusa – podał pisarz.
Od czwartku 18 czerwca Zygmunt Miłoszewski jest już na kwarantannie. "Dziś oficjalnie stałem się statystyką w rubryczce „poddani kwarantannie”. Mam zakaz wychodzenia ze swojej prywatnej izolacji do 28 czerwca, w przyszłym tygodniu mnie zbadają. I jeśli będzie ok – wypuszczą” – zaznaczył w swoim poście w mediach społecznościowych.
Koronawirus na pogrzebie Jerzego Pilcha. Sanepid na razie nie potwierdza
Pogrzeb Jerzego Pilcha odbył się 4 czerwca w Kielcach, w Kościele Ewangelicko-Augsburskim. W pożegnaniu pisarza uczestniczyło kilkadziesiąt osób, m.in. Andrzej Grabowski, Grzegorz Turnau, Bronisław Maj, Jan Nowicki.
Na razie Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach nie potwierdza, że na pogrzebie Pilcha doszło do zakażenia koronawirusem. Tę sprawę będą jednak badać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.