Co najmniej 17 osób zmarło, a 2 tys. odniosło obrażenia w wyniku narażenia na działanie środków antybakteryjnych wykonanych z metanolu. Niepokojący trend obejmuje przypadki, gdy konsumenci połykali trujący płyn.
Jeden przypadek dotyczy 44-letniego mężczyzny, który szukał pomocy medycznej po nagłym pogorszeniu wzroku. Amerykanin przyznał, że od kilku dni pił środek do dezynfekcji rąk. Badania wykazały, że został zatruty metanolem. Pomimo leczenia stał się niewidomy.
Ogromny popyt na środki do dezynfekcji rąk
Pandemia koronawirusa wywołała ogromny wzrost popytu na środki do dezynfekcji rąk. Według raportu FDA, towary skażone metanolem trafiały do sklepów z powodu niedoboru etanolu - bezpieczniejszej substancji chemicznej używanej do ich produkcji.
Czytaj także: Koronawirus. Alarmujące badania. Efekty są straszne
Jednak pomimo niepokojącej liczby zgonów i obrażeń, Amerykańska Agencja Żywności i Leków nie ma uprawnień do wycofania leków dostępnych bez recepty. Do tej kategorii należą płyny do dezynfekcji rąk. Toksykolodzy twierdzą, że metanol nigdy nie powinien być używany w środkach odkażających, ponieważ może zatruć ludzi, którzy piją je jako substytut innych rodzajów alkoholu.
Zobacz także: Koronawirus u Trumpa. Lekarze o stanie zdrowia prezydenta USA