Koronawirusem można zarazić się także od zmarłego. Mieszkańcy wioski Jati w Indonezji wzięli udział w procesji pogrzebowej ku pamięci osoby, która zmarła na chorobę koronawirusową. Rodzina otrzymała ciało zmarłego w drewnianej trumnie zawiniętej w folię.
Krewni i sąsiedzi zmarłego rozerwali folię, a potem zgodnie ze zwyczajem wykąpali ciało i pochowali je w całunie. To było bardzo nieodpowiedzialne - podkreśla Nur Ahmad Syaifudin z lokalnego rządu.
Żałobnicy zignorowali wszystkie zasady bezpieczeństwa. Kiedy lokalne media poinformowały o incydencie, władze przeprowadziły śledztwo, starając się ustalić, kto brał udział w pogrzebie. Wszystkich krewnych zmarłego przebadano pod kątem koronawirusa.
Co najmniej 15 uczestników procesji zaraziło się koronawirusem. Lokalne władze nie wykluczają, że to dopiero początek zachorowań. Pogrzeb odbył się dwa tygodnie temu w regionie Sidoarjo.
Dziesiątki osób poddano kwarantannie. Zagrożona wioska została częściowo zamknięta, żeby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się COVID-19. Zdiagnozowanie koronawirusa u żałobników spowodowało najwyższy dzienny wzrost zachorowań w regionie od początku pandemii.
Ściśle kontrolujemy teraz przepływ ludzi w wiosce. Nakazaliśmy również duchownym w lokalnym meczecie, aby nie odprawiali masowych modlitw - powiedział Nur Ahmad Syaifudin w rozmowie z "Daily Mirror".
W całej Indonezji koronawirusem zaraziło się blisko 19 tys. osób. Sidoarjo jest drugim najciężej dotkniętym regionem we wschodniej Jawie z 285 przypadkami i 31 ofiarami śmiertelnymi.
Zobacz też: Pogrzeby ofiar koronawirusa. "Każde ciało powinno być poddane kremacji, niestety jest inaczej"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.