Jak podaje CNN, do zarażeń doszło m.in. w trakcie podróży z Bostonu do Hongkongu. Obecność koronawirusa potwierdzono zarówno u pasażerów, jak i stewardess. Najczęściej ofiarami SARS-CoV-2 okazywali się uczestnicy długich lotów.
Koronawirus w samolocie. Jak się rozprzestrzenia?
Po prześledzeniu drogi, jaką pokonali zarażeni pasażerowie i członkowie załogi, potwierdzono, że mogli zarazić się tylko na pokładzie samolotu. Tam mieli kontakt z osobą już zakażoną, która przekazała im koronawirusa mimo noszenia maseczek i zachowania odległości. Zbadanie tych przypadków powierzono zespołowi kierowanemu przez Nguyen Cong Khanh z Narodowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Hanoi.
Przeczytaj także: Koronawirus w Polsce. Uwaga seniorzy. Nowe zalecenia dla osób starszych
Najbardziej prawdopodobną drogą przenoszenia (koronawirusa – przyp. red.) podczas lotu jest przenoszenie się aerozolu lub kropli (...), szczególnie w przypadku osób siedzących w klasie biznesowej – wyjaśnia Nguyen Cong Khanh w artykule zamieszczonym w czasopiśmie "Emerging Infectious Diseases".
Przeczytaj także: Wyciek w chińskiej fabryce. Już tysiące zakażonych
Jak wykazuje Nguyen Cong Khanh, konieczne jest wprowadzenia dodatkowych obostrzeń dla samolotów. Uważa, że należy położyć nacisk szczególnie na procedury kontroli przylotów oraz stosować skuteczniejsze środki już na pokładzie. Zbadanie przypadków zarażonych stewardess i pasażerów wykazało, że do zakażenia doszło, kiedy przebywali dłuższą chwilę w bliskiej odległości od siebie.
Dopóki COVID-19 stanowi globalne zagrożenie (...) potrzebne są lepsze środki zapobiegania infekcjom na pokładzie i procedury kontroli przylotów, aby zapewnić bezpieczne latanie – tłumaczy Nguyen Cong Khanh w artykule z "Emerging Infectious Diseases".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.