Rządzący na tę chwilę nie zamierzają zamykać kościołów w związku z dużym wzrostem zakażeń koronawirusem. Ostatnie dni to coraz bardziej niepokojące dane napływające ze szpitali.
Dziś ponad 29 tys. zakażeń. Duża jest także liczba zgonów - przekroczyła 511 - poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Dane są alarmujące - przy mniejszej liczbie zakażeń wzrost liczby hospitalizacji o 1438 i pacjentów pod respiratorem o 91! Żadne inne wskaźniki nie rosną tak szybko, co oznacza, że wszystkie siły środki należy skierować do tego obszaru. Jakie działania wspierające szpitale są realizowane? Ani lockdown, ani tworzenie papierowych łóżek nie poprawi sytuacji szpitali. Potrzebne dodatkowe osoby do pracy. Zakonnice/cy, więźniowie, wolontariusze do zwykłych szpitali, co pozwoli przesunąć medyków do oddziałów covidowych - zwrócił się do rządzących dr Paweł Grzesiowski.
Nowe obostrzenia
W czwartek rząd ma ogłosić nowe obostrzenia - zapowiedział Michał Dworczyk, minister w Kancelarii Premiera. Wiele wskazuje, że od najbliższej niedzieli/poniedziałku będziemy mieć w Polsce twardy lockdown.
Jak będzie wyglądać twardy lockdown?
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr. Michał Sutkowski ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską jak jego zdaniem powinien wyglądać "twardy lockdown". Według lekarza czynne powinny być wyłącznie sklepy i apteki, zamknąć należy przedszkola i żłobki. Do tego ograniczyć powinno się, jak tylko się da liczbę osób w kościołach, komunikacji miejskiej oraz w sklepach.
Kościoły
Nadal nie wiadomo, jaką decyzję rządzący podejmą ws. kościołów i zbliżających się świat wielkanocnych.
Tu mamy te same standardy jak w przypadku galerii. Tam mamy jedną osobę na 15 m kw. i będziemy to kontrolować. Wszystkie podmioty, niezależnie od charakteru, będą traktowane tak samo - mówił Niedzielski o kościołach na jednej z ostatnich konferencji.
Na temat otwartych świątyń wypowiedział się na Twitterze senator Jan Libicki (PSL). Polityk krytykuje osoby nawołujące do zamknięcia kościołów...
- Najgłośniej do zamykania kościołów nawołują ci, którzy raczej rzadko do nich zaglądają - oburza się senator.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.