Przy użyciu japońskiego superkomputera wykonano specjalną symulację. Wykazała ona, że wilgotność powietrza może odgrywać istotną rolę w transmisji koronawirusa.
Jak zauważa portal natemat.pl, łatwiej zarazić się w miejscach, gdzie wilgotność jest niska. Tam, gdzie powietrze jest przesuszone np. od ogrzewania, COVID-19 rozprzestrzenia się szybciej.
Co to oznacza? Tyle, że w najbliższym sezonie grzewczym koronawirus może szaleć jeszcze mocniej niż na początku pandemii. Tak wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Kobe.
Koronawirusa zwalczać wilgocią?
Badacze wykazali, że ryzyko zakażenia jest zdecydowanie mniejsze wtedy, gdy powietrze jest wilgotne. Wychodzi zatem na to, że zarazę z Chin możemy zwalczać wilgocią.
To jednak nie wszystko. Japończycy zauważyli również, że przyłbice są mniej skuteczne w zapobieganiu rozprzestrzeniania się COVID-19 niż maseczki ochronne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.