"Guardian" ujawnił, że Mel Gibson przebywał w szpitalu w kwietniu. Ze względu na koronawirusa w lecznicy spędził tydzień. Potwierdzili to jego agenci.
Agent Mela Gibsona w rozmowie z "Daily Telegraph Australia" przekazał, że aktorowi podawano Remdesivir. Medycy twierdzą, że ten lek odgrywa ważną rolę w procesie przyspieszania leczenia osób zakażonych.
W końcu Mel Gibson wyzdrowiał. Kilka testów dało wynik negatywny, a także wykazało, że u aktora wytworzyły się przeciwciała.
Koronawirus u Mela Gibsona. Długo trzymano to w tajemnicy
Informację o tym, że koronawirus dotknął Mela Gibsona długo utrzymywano w tajemnicy. W końcu jednak ujrzała światło dzienne. Na szczęście aktor pokonał COVID-19 i wrócił do zdrowia.
64-latek jest znany z wielu popularnych produkcji. Występował w takich filmach jak między innymi "Zabójcza broń", "Człowiek bez twarzy", "Braveheart. Waleczne serce" czy "Znaki". W 2004 roku wyprodukował i wyreżyserował film "Pasja".
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.