Kilka dni temu w Ciechocinku u jednej z kuracjuszek wykryto koronawirusa. Każdy, kto przyjeżdżał do ośrodka był badany na obecność choroby. Kobieta musiała zarazić się poza Domem Zdrojowym. 250 osób przebywających w budynku poddano testom.
Pierwsze wyniki wykazały, że zaraziło się 21 osób. Osoby te przewieziono do izolatorium. Pacjenci i personel w tym czasie musieli pozostać w budynku i poczekać na kolejne wyniki. Powtórne testy wykryły wirusa u kolejnych 4 osób.
Czytaj także: LGBT. Oficjalne stanowisko polskich biskupów
136 osób uzyskało już wypis z ośrodka z poświadczeniem dwukrotnego wyniku negatywnego testu. Pozostałe osoby muszą czekać na kolejną turę wyników. Ośrodek powinien zostać opuszczony do soboty.
Zwrot kosztów dla kuracjuszy
Pobyt w ośrodku nieoczekiwanie przedłużył się dla pacjentów. Dom Zdrojowy zapewnia, że kuracjusze mogą oczekiwać zwrotu poniesionych kosztów dodatkowych. Gmina z kolei zwraca opłatę uzdrowiskową, która wynosi 4 zł za dzień.
Problemem też są odwołane zabiegi. Te refundowane na NFZ będą rekompensowane. Uzdrowisko nie poinformowało jeszcze w jaki sposób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.