Póki co największym ogniskiem koronawirusa w Polsce jest Śląsk. Coraz więcej przypadków notujemy też w Małopolsce. Tam sytuacja może zrobić się jeszcze bardziej dramatyczna.
Problem tkwi w liczbie szpitali. Na Śląsku działają trzy jednoimienne szpitale zakaźne, a w województwie małopolskim - tylko jeden.
Już można zaryzykować stwierdzenie, że jeśli w ciągu najbliższych dni spełni się czarny scenariusz, my tych miejsc nie mamy - mówi w rozmowie z money.pl Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że krakowski szpital ma bardzo duży zapas. Kilkaset wolnych łóżek szybko zaczęło się jednak zapełniać.
Sytuacja się diametralnie zmienia, kiedy w tej chwili na terenie szpitala jest już prawie 300 pacjentów hospitalizowanych ze względu na COVID-19 - dodaje Jędrychowski.
Koronawirus w Polsce. Sytuacja jest trudna
Epidemii nie powinien lekceważyć absolutnie nikt. Ostatnie wzrosty zakażeń pokazują, że nie zmierzamy w kierunku jej wygaszania.
Grozi nam zarówno załamanie systemu opieki zdrowotnej nad pacjentami z COVID-19, jak i nad pacjentami w ogóle. Musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia z bardzo skomplikowaną i nadzwyczajną sytuacją, która dotyka gałęzi od dłuższego czasu pozostawionej z poważnym niedofinansowaniem i brakiem specjalistów. Na te problemy nakłada się epidemia koronawirusa - podsumowuje Jędrychowski.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.