Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego przewidują rozwój epidemii koronawirusa w Polsce. Z ich analiz wynika, że to jeszcze nie koniec trzeciej fali. W ciągu kilku tygodni ma być obserwowany wzrost liczby zakażeń.
Zdaniem ekspertów możliwe są dwa scenariusze. Optymistyczny zakłada niewielki wzrost zachorowań na COVID-19, zaś pesymistyczny podwojenie obecnej liczby zakażeń - podaje rmf24.pl.
Odbicie w trzeciej fali koronawirusa ma być spowodowane m.in. luzowaniem obostrzeń oraz powrotem uczniów do szkół. Dzieci nie są zaszczepione, dlatego zachorowania wśród nich i ich rodzin są nieuniknione.
Sytuacja epidemiczna w Polce powinna uspokoić się po zakończeniu roku szkolnego. Naukowcy z UW przewidują, że wówczas wygaśnie trzecia fala epidemii. Latem prawdopodobnie odetchniemy, ale jesienią może pojawić się kolejna, czwarta fala.
Wzrostowi zakażeń jesienią może sprzyjać zmiana pogody, powrót uczniów do szkół oraz ryzyko kolejnej mutacji wirusa. Osoby, które już jakiś czas temu przechorowały COVID-19, mogą również powoli tracić odporność, a nie wiadomo, czy uda się wyszczepić tyle osób, by osiągnąć odporność zbiorową.
Koronawirus w Polsce. Jaka będzie czwarta fala?
Czwarta fala epidemii koronawirusa w Polsce ma być jednak sporo łagodniejsza. Dzięki szczepieniom będzie mniej ciężkich zachorowań i zgonów, a system ochrony zdrowia nie będzie tak bardzo obciążony.
Ewidentnie ta najbardziej podatna na ciężki przebieg COVID-19 część populacji będzie już chroniona: albo szczepionką, albo wcześniejszym przechorowaniem. Jeśli nasze przewidywania się sprawdzą, będzie to oznaczać, że program szczepień rzeczywiście daje nadzieję - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW.
Zobacz także: Szczepienie na COVID-19. Niepokojący sondaż. Bartosz Arłukowicz komentuje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.