W sobotę odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Szef rządu zapowiadał, że w jej trakcie poruszony zostanie wątki funkcjonowania szkół.
W sobotę zakomunikujemy bardzo dokładnie nasze decyzje dotyczące szkół w kolejnych tygodniach. Na dzień dzisiejszy mechanizm wdrożony w sierpniu sprawdza się nieźle, ale pandemia rzeczywiście się rozszerza, dlatego być może te zasady trzeba będzie zaostrzyć - mówił.
Finalnie jednak to seniorzy byli głównym tematem konferencji. O szkołach premier Morawiecki zaczął mówić dopiero wtedy, gdy otrzymał pytanie od jednego z dziennikarzy.
Ta strategia, którą zaproponowało w sierpniu MEN zdaje egzamin i dlatego, na dzisiaj, nie widzimy takiej konieczności, żeby wprowadzać obowiązek nauki w trybie zdalnym - zaznaczył Morawiecki, cytowany przez rmf24.pl.
Koronawirus w Polsce. Powrót do zdalnej edukacji?
Inaczej na wątek szkół zapatruje się dr Paweł Grzesiowski. Immunolog stwierdził w rozmowie z Onetem, że "są poważne przesłanki, aby zająć się problemem edukacji". Uważa, że szkoły znajdujące się w czerwonej strefie powinny przejść na nauczanie zdalne.
Oczywiście można realizować to stopniowo, zaczynając od starszych klas, bo wiemy, że dzieci powyżej 12 lat stanowią większe zagrożenie - zaznaczył.
Doktor Grzesiowski podkreślił również, że nie jest zwolennikiem zamykania szkół na cały semestr. Uważa, że dobrym pomysłem byłoby wdrożenie tego rozwiązania "na 3-4 tygodnie, do czasu spadku liczby zakażeń".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.