Prezydent Serbii Aleksandar Vučić zapowiedział ponowne wprowadzenie restrykcji. Jak oświadczył obywatelom, to konieczna decyzja z powodu narastającej liczby przypadków koronawirusa w państwie.
Po oświadczeniu prezydenta na ulicach pojawiły się tłumy protestujących. Jeszcze tego samego dnia przed parlament w Belgradzie przyszło kilka tysięcy osób. Niewielka grupka wdarła się do środka budynku. Zostali zatrzymani przez policję.
W sieci pojawiły się nagrania ukazujące wyjątkową brutalność policji. Funkcjonariusze zaatakowali osoby, które zachowywały się w zupełnie spokojny sposób, a znajdowały się w miejscu protestów. O wszczęcie śledztwa w tej sprawie zaapelowały organizacje pozarządowe.
Serbowie domagają się rezygnacji prezydenta. Zdaniem protestujących Vučić wykorzystuje sytuację pandemii do ograniczania wolności obywateli.