Minister zdrowia wyraził opinię, że na razie nie można jeszcze przesądzić, czy decyzja o otwarciu szkół była błędem. Jak podaje "Wirtualna Polska", Adam Niedzielski wyjaśnił, że ewentualne efekty pojawią się na początku kolejnego miesiąca. Dopiero wtedy rząd podejmie i ogłosi dalsze kroki.
Przeczytaj także: Koronawirus. Bill Gates ujawnia raport ekspertów. "To ogromna porażka"
Jeśli pojawi się efekt związany z pójściem dzieci to szkół, to będzie on na początku października – wyjaśnił minister zdrowia w wywiadzie dla Radia Zet.
Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia o skutkach pandemii COVID-19
Adam Niedzielski ostrzegł, że Polacy będą mieć do czynienia z tzw. deficytem zdrowia. Jak wyjaśnił, w konsekwencji pandemii COVID-19 przez ostatnie pół roku zaniedbywali oni badania profilaktyczne. W konsekwencji w społeczeństwie nastąpił przyrost problemów zdrowotnych, któremu Ministerstwo Zdrowia chce przeciwdziałać.
Profilaktyka, regularne badania prowadzone przed pandemią zostały zaniedbane. To będzie skutkowało w tzw. deficycie zdrowia. To kolejne z wyzwań, które trzeba natychmiast podjąć – wyjaśnił Adam Niedzielski (Radio Zet).
Przeczytaj także: Koronawirus. Doktor zdjęła kombinezon. Straszny widok
Minister zdrowia zapowiedział realizację planu przeciwdziałania tym skutkom koronawirusa. "Recovery plan", jak określił go Niedzielski, będzie realizowany w trzech zakresach: powrocie do profilaktyki, zniesieniem limitów w specjalistyce oraz skupienie się na onkologii i kardiologii. Ministerstwo obecnie dąży również do sprowadzenia do Polski pół miliona szczepionek na grypę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.