Nowa rzeczywistość po kwarantannie miała nieść za sobą nadzieje na bezpieczne funkcjonowanie. Nic bardziej mylnego. Sezon letni nie sprzyja przestrzeganiu podstawowych wytycznych związanych z koronawirusem. Zbliża się druga fala pandemii, a tak zatrważających wyników nie zanotowano od maja.
Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia: więcej powiatów w strefie "żółtej" i "czerwonej"
Statystyki przerażają. Amerykanie zanotowali kolejną rekordową liczbę śmierci z powodu koronawirusa. W środę w wyniku zachorowania na COVID-19 zmarło 1485 osób w ciągu jednej doby.
Ostatnie takie statystyki pochodziły z maja, z okresu kiedy obowiązywała kwarantanna. To zatrważające liczby, które wskazują na to, że wirus wcale nie jest w odwecie. Rekord goni rekord, a lekarze wciąż są bezsilni.
Koronawirus w Polsce
Choć jeszcze niedawno, minister zdrowia, Łukasz Szumowski, zapewniał, że wirus jest już w odwrocie, niewiele na to wskazuje. W Polsce również bite są rekordowe statystyki liczby zachorowań. Kiedy ostatni raz ryzyko było tak ogromne, zarządzono kwarantannę, jednak wakacje nie sprzyjają siedzeniu w domu.
Coraz więcej powiatów objętych jest zaostrzonymi obostrzeniami. Najwięcej zakażeń zanotowano w województwie Śląskim i Małopolskim. Wojciech Adnrusiewicz w rozmowie z wp.pl apeluje, by wciąż przestrzegać obowiązujących zasad. Maseczki i dezynfekcja rąk to podstawa. Pamiętajmy również, że maseczka z odkrytym nosem nie jest skuteczna. Zakrywanie nosa i ust to nasz obowiązek.
Maska to nie jest narzędzie do noszenia pod nosem. To lekceważenie zasad sanitarnych i zdrowia innych - mówi Wojciech Andrusiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.