Pandemia koronawirusa na świecie przybrała ostatnimi czasy na sile. Institute for Health Metrics and Evaluation na Uniwersytecie Medycznym w Waszyngtonie przygotował model symulacji rozwoju. Niestety naukowcy doszli do zatrważających wniosków. Według nich do lutego sytuacja będzie jeszcze gorsza, chociażby przez wzrost zachorowań wśród osób młodych.
Symulacja dotyczyła głównie Stanów Zjednoczonych. Można się jednak domyśleć, że tendencja podobnie ukształtuje się również w Europie. Według naukowców do 1 lutego najprawdopodobniej będzie około 389 087 zgonów w USA. Najlepszy scenariusz, który zakłada, że wszyscy będą nosić maseczki, przewiduje 314 tysięcy przypadków śmiertelnych. W sytuacji złagodzenia mandatów za brak środków ochronnych umrzeć może nawet 477 tysięcy osób.
Wyniki badania są zatrważające. Tym bardziej dziwią słowa prezydenta USA, który uważa, że Stany Zjednoczone są bliskie wygrania z wirusem. Donald Trump przyznał to w wywiadzie dla telewizji NBC. Polityk wraz z żoną i synem doświadczył ostatnio zakażenia na własnej skórze.
[Sytuacja z koronawirusem - przyp. red.] jest bliska przełomu. Wkrótce będziemy mieli szczepionki, mamy leki. Wygrywamy [...] Myślę, że jesteśmy blisko zmiany biegu sytuacji - przyznał Trump w rozmowie z dziennikarzem NBC.
Koronawirus w USA
Stany Zjednoczone są krajem najbardziej dotkniętym przez pandemię koronawirusa. 14 października odnotowano tam prawie 60 tysięcy zakażeń. Od początku pandemii koronawirusem zakaziło się tam ponad 8 milionów osób. Niestety około 218 tysięcy z nich zmarło.